baner cook&love wejście do sklepu

Nie rób takiej kwaśnej miny. Odkwaszanie organizmu czas zacząć!

swieze-soki

 

Zacznę dziś od kilku ważnych pytań kontrolnych:
1. Czy obserwujesz u siebie nadmierne napięcie czy skurcze mięśni?
2. Czy uskarżasz się na nawracające objawy zgagi (w trakcie i zaraz po jedzeniu)?
3. Czy zauważasz u siebie zaburzenia trawienia (wzdęcia, zaparcia)?
4. Czy doskwierają Ci częste bóle głowy?
5. Czy masz problemy z koncentracją?
6. Czy odczuwasz nieustanne przemęczenie?
7. Czy masz trudności z zasypianiem?
8. Czy czujesz spadek nastroju – smutek, apatię, rozdrażnienie (od dłuższego czasu)?
9. Czy dręczą Cię bóle kręgosłupa, stawów?
10.Czy ostatnio coraz więcej rzeczy potrafi wyprowadzić Cię z równowagi?
11.Czy na skórze pojawiły się przebarwienia, zmiana kolorytu?
12.Czy zdiagnozowano u Ciebie atopowe zapalenie skóry lub wrzody żołądka?

Wybaczcie, że na dzień dobry atakuję;) Was taką porcją niewygodnych (czy wręcz wścibskich) pytań… Ale jeśli na większość z nich odpowiadacie właśnie – „Tak!”, może to oznaczać, że Wasze ciało jest zakwaszone (wtedy warto skonsultować to z lekarzem, dietetykiem).

Pod wpływem ciekawej publikacji, którą przeczytałam całkiem niedawno, chcę nawiązać do problematyki zakwaszenia organizmu. Autor książki „Zakwaszenie – nieznana przyczyna wielu chorób” Norbert Treuwein porusza w niej zagadnienia niezwykle ważne dla naszego prawidłowego funkcjonowania z perspektywy zachowania równowagi kwasowo-zasadowej organizmu. Właściwa podaż substancji zasado- i kwasotwórczych jest niezmiernie ważna dla naszego samopoczucia i zdrowia wszystkich organów ciała.

wskaźnik phZachwianie równowagi kwasowo-zasadowej utrzymujące się przez długi okres prowadzi do zakwaszenia. Organizm posiada wiele mechanizmów obronnych, które starają się przywrócić prawidłowe procesy. Długotrwały stan zakwaszenia, bardzo osłabia mechanizmy normalizujące, które po pewnym czasie całkowicie przestają działać. Właśnie wtedy pojawiają się alarmujące symptomy! Najczęściej ze strony układu pokarmowego – szwankuje żołądek, trzustka, pęcherzyk żółciowy, dwunastnica. Zakwaszenie osłabia również układ nerwowy (zły nastrój, rozdrażnienie, brak koncentracji, pogorszenie pamięci, bóle głowy) oraz kości, zęby, stawy.

Wskaźnik pH to miara, która pozwala określić stopień kwasowości lub zasadowości konkretnej substancji – tu płynów ustrojowych (krew, mocz).

Krew jest wyjątkowym łącznikiem pomiędzy wszystkimi komórkami organizmu – jej prawidłowe pH mieści się w przedziale od 7,35 do 7,45. Im niższa wartość pH tym większe zakwaszenie. Wartości wyższe od 7 (środowisko obojętne) oznaczają odczyn zasadowy.

Wyjątkowo zmienne pH wykazuje mocz – od 4,8 do 8,0. Wszystko dlatego, że to właśnie z tym płynem usuwana jest większość kwasów z organizmu.

 

Co jest źródłem kwasów?

Po pierwsze, źródłem kwasów są procesy przebiegające w ciele, w wyniku rozkładu związków złożonych do tych najprostszych. Prowadzi to do różnego typu przemian biochemicznych. Finalnie wiele składników może połączyć się z wodą, tworząc kwasy.

Inną przyczyną gromadzenia się kwasów w organizmie jest trawienie białek. Wszystkie procesy zachodzące w komórkach (celem gromadzenia energii), dostarczają dwutlenku węgla, który jest kwasotwórczy.

Najważniejsze fizjologiczne mechanizmy przywracające równowagę kwasowo-zasadową to system buforów krwi, prawidłowe żucie (staranne przeżuwanie alkalizuje), głębokie oddychanie (przyspieszony oddech może świadczyć o niepokojąco wysokim stężeniu kwasu węglowego we krwi).

Cały ciężar odkwaszania organizmu spoczywa na nerkach. Toksyny, kwasy są wydalane wraz z moczem.
Większość kwasów magazynowana jest także w tkance łącznej.

O nadkwaśności, świadczyć może uczucie kwaśnego posmaku w ustach tuż po przebudzeniu, co wskazywałoby na nadmiar kwasu w organizmie.

Należy kontrolować stopień zakwaszenia. Jeśli taki stan wzmaga się i utrzymuje na wysokim poziomie przez dłuższy okres, prędzej czy później doprowadzi do poważnych zmian w naszym ciele.

Organizm, aby zbilansować nieprawidłowości (zobojętnić środowisko), determinuje procesy metaboliczne, związane z uwalnianiem wapnia z kości. Konsekwencją jest m.in. ich demineralizacja, częste złamania i postępujące zmiany osteoporotyczne. Kwasy odkładają się w ścięgnach, stawach (zwyrodnieniowa choroba stawów) i innych tkankach. Natomiast nerki są mocno obciążone.

Do oceny stanu zakwaszenia pomocny jest pomiar pH w moczu. Najlepiej wykonać go w pięciu różnych porach dnia.

Po przebudzeniu wartość pH powinna być najniższa i wzrastać po spożyciu większego posiłku np. obiadu. Wyznaczona w ten sposób krzywa pomiarów pH układa się w charakterystyczny zygzak (spadki i wzrosty). Sygnałem, że organizm jest zakwaszony będzie wykres, w którym widoczny jest regularny wzrost pH postępujący wraz z upływem czasu.

proszek zasadowy

W sytuacji zakwaszenia warto przejść na dietę, która przywróci ciału homeostazę. Ważne będzie tu przede wszystkim zachowanie właściwej proporcji pomiędzy spożyciem substancji zasadotwórczych do kwasotwórczych (4:1).

Do diety odkwaszającej można przygotować się na kilka sposobów, oczyszczając wstępnie organizm poprzez:
a) post ścisły (picie dużej ilości płynów, wypłukujących zbędne produkty przemiany materii),
b) owocowa dieta – przez ok. 3 dni spożywamy wyłącznie surowe warzywa i owoce oraz pijemy 2-3 litrów lekkich herbat ziołowych lub wody
c) post łagodny – idealne rozwiązanie dla osób aktywnych fizycznie i zawodowo, którym nie wskazany jest spadek sił. Od 1 do 4 tygodni jemy wyłącznie dwa posiłki – śniadania i obiady. Dzień kończymy wypiciem herbaty ziołowej.

Potem musimy zapamiętać, czego w diecie unikać, a co jeść, by przywrócić równowagę kwasowo-zasadową.

Produkty bogate w wapń, potas, sód, magnez mają działanie zasadowe. Substancje z zawartością chloru, fosforu, siarki działają zakwaszająco. Krew ma odczyn lekko zasadowy (pH 7,4) i takie właśnie pokarmy mają dominować w Twoim codziennym menu.

Z diety warto wyeliminować produkty kwasotwórcze tj. alkohol, słodycze, czarną herbatę, kawę, produkty zbożowe z białej mąki, sery, twarogi, napoje gazowane, majonez, tłuszcze utwardzone i zwierzęce, tłuste ryby oraz mięsa.

Przed śniadaniem, dla lepszego oczyszczenia przewodu pokarmowego, dobrze jest wypić szklankę letniej wody, ewentualnie z dodatkiem specjalnego proszku zasadowego (np. Alkala), wspomagającego odkwaszanie.

Często na czczo piję naturalny sok aloesowy z miąższem (Oleofarm). Choć ma mało atrakcyjny smak, świetnie oczyszcza organizm ze zbędnych produktów przemiany materii.

Pierwszy posiłek dnia powinien składać się z pieczywa pełnoziarnistego, płatków owsianych, owoców i warzyw.

Komponując obiad czy kolację zwróćmy uwagę na odpowiednią proporcję produktów zasadotwórczych do kwasotwórczych. Korzystne będą na pewno chude ryby, ziemniaki, warzywa (kapusta, korzeniowe warzywa), grzyby czy różnego rodzaju zioła.
Mleko również działa alkalizująco (zasadowo).

Do codziennej diety dobrze włączyć żywność fermentowaną: jogurty, kiszoną kapustę (rozwój korzystnej mikroflory jelit), odpowiednie tłuszcze (wielonienasycone – olej lniany; jednonienasycone – oliwa z oliwek; masło).
Mięso jedzmy w ograniczonych ilościach (80-100g) i nie za często.
Zredukujmy ilość dodawanej do pożywienia soli (nie więcej niż 6g dziennie).

Trzeba pamiętać, że w żywności naturalnie występują tzw. produkty antyodżywcze, o działaniu kwasotwórczym. Utrudniają prawidłowe wykorzystanie odżywczych składników obecnych w pożywieniu (minerałów, witamin).
Antyodżywczo działa kwas fitynowy i kwas szczawiowy. Gdzie znajdują się te związki i w jaki sposób się ich pozbyć?

Kwas fitynowy to naturalna forma gromadzenia fosforu w niektórych gatunkach roślin, m.in. w ziarniakach zbóż tj. pszenica, owiec, żyto, ryż, jęczmień, gryka (szczególnie dużo w otrębach pszennych i ryżowych) oraz w nasionach roślin strączkowych.

Im bardziej dojrzałe zboże, tym więcej związków fitynowych (najwięcej kwasu fitynowego zmagazynowana jest w okrywie owocowo-nasiennej ziaren zbóż). Kwas fitynowy tworzy w organizmie trudno rozpuszczalne kompleksy (chelaty) z żelazem, wapniem, cynkiem, magnezem, manganem, potasem i sodem. W wyniku tego, cenne minerały są o wiele gorzej wchłaniane do organizmu.

Obniżona biodostępność podstawowych składników odżywczych rodzi zagrożenie poważnych niedoborów, a w konsekwencji chorób. Utrudnione wchłanianie, obniża również przyswajanie skrobi i białek.

Sensownym rozwiązaniem jest umiejętny sposób rozłożenia kwasu fitynowego. Jak to zrobić?

Na drodze kiełkowania – namaczania ziaren zbóż i nasion roślin strączkowych. Innym sposobem jest fermentacja z udziałem bakterii mlekowych, produktów bogatych w kwas fitynowy, a także obróbka termiczna.

Coraz częściej żywność wzbogacana jest w enzymy – fitazy, które mają zdolność hydrolizowania (rozkładania) kwasu fitynowego.
Stosowanie właściwej obróbki wstępnej oraz przetwarzania (przygotowywanie pieczywa na zakwasie, mielenie ziaren), zmniejsza aktywność kwasu fitynowego w przyjmowanym pokarmie.

Kwas szczawiowy jest kwasem organicznym, obecnym w wielu roślinach. Najwięcej tej substancji jest w: rabarbarze, botwinie, szczawiu i szpinaku. Sporo tego kwasu znajdziemy również w kakao, herbacie, kawie i czekoladzie.

Dlaczego związki te wykazują działanie antyodżywcze? Ograniczają biodostępność wapnia. Łącząc się z tym pierwiastkiem tworzą nierozpuszczalne kompleksy szczawianu wapnia.

W ten sposób ilość wapnia w surowicy krwi, kościach stopniowo maleje. W efekcie – nieprawidłowa gospodarka wapniem w organizmie, zapalenie stawów, zaburzenia pracy serca.

Szczawiany odkładane są w nerkach, drogach moczowych, prowadząc w skrajnych przypadkach do kamicy nerkowej.

Aby zredukować antyodżywcze działanie kwasu szczawiowego do dań, w których obecne są produkty o dużej zawartości tego związku, zawsze dodawajmy produkty bogate w wapń: jajka, mleko, jogurty, sery: ricotta, mozarella, chudy twaróg.
Nie bez przyczyny w wielu krajach pije się czarną herbatę z mlekiem, co zmniejsza ilość kwasu szczawiowego w herbacianym naparze.

Pamiętajmy o codziennej aktywności fizycznej. Kwasy wychodzą z naszego ciała wraz z potem, a także z wydychanym powietrzem. Sport przyspieszy proces odkwaszania.
Przypływ energii i ogólnej sprawności murowany!

cook&love wejdź do sklepu

6 komentarze o Nie rób takiej kwaśnej miny. Odkwaszanie organizmu czas zacząć!

  1. Anonim 12 stycznia 2015 at 02:12 #

    Ciekawe jest zainteresowanie autorki zdrowym żywieniem i jednoczesne polecanie produktów wręcz szkodliwych,np w zdaniu: „Mleko również działa alkalizująco (zasadowo)”. Takie założenia istniały w przeszłości,kiedy jeszcze nie znano działania mleka. Gdzie w tym blogu naturalne sposoby odkwaszania, naturalna żywność i obiektywne poglądy na sposób odżywiania?
    Przede wszystkim mleko,produkty zawierające gluten i grzyby zakwaszają organizm i sprzyjają rozwojowi kandydozy.Poza tym autorka sama sobie przeczy: zaleca nie spożywać białej mąki,a następnie zaleca zacząć dzień od pełnoziarnistego pieczywa i otrąb,które też są kwasotwórcze. Woda ze sokiem z cytryny i miodem jest bardzo dobrym „odkwaszaczem”,jednak lepsze działanie wykazuje ocet jabłkowy.

    • Anna Werelich 12 stycznia 2015 at 23:29 #

      Mnie również znane jest działanie mleka – zarówno to mające pozytywny jak i negatywny wpływ na zdrowie. Mleko wykazuje działanie zasadowe, jako jedyny produkt pochodzenia zwierzęcego. Post traktuje o odkwaszaniu organizmu metodami ogólnodostępnymi – również włączającymi proszki zasadowe dostępne na rynku. Naturalna żywność, hhhmmm? A czymże są w takim razie: owoce, warzywa, ryby, kasze, świeżo wyciskane soki, naturalne oleje? Proszę wybaczyć, że nie napisałam nic o quinoa, chia itp.
      Nie jest sprzeczne stwierdzenie, że wyroby z białej mąki sprzyjają zakwaszeniu organizmu, bardziej niż wyroby naturalne z pełnego przemiału. To chyba oczywiste. I choć faktycznie zboża mają właściwości zakwaszające, to wśród nich można wydzielić lepsze i gorsze. Trzeba wiedzieć, że im mniej oczyszczone ziarno, tym więcej w nim wartości odżywczych, składników mineralnych i witamin z grupy B, błonnika. Jeśli chcemy spożywać pieczywo, bo lubimy to najlepiej to, które będzie dla naszego organizmu korzystniejsze.
      Pierwsze słyszę, że grzyby zakwaszają organizm. Kurki, borowiki czy pieczarki wykazują działanie alkalizujące. No chyba, że chodziło o jakieś inne „grzyby”.
      Skoro został już poruszony temat kandydozy, to zupełnie inna historia. Najbardziej stymulującymi jej rozwój czynnikami są: duży udział cukru w diecie i oczyszczonych węglowodanów, alkoholu, produktów na bazie drożdży i tych wytwarzanych w wyniku procesów fermentacyjnych, przyjmowanie antybiotyków, leków sterydowych, stres, toksyny, ocet winny.

      • Anonim 14 stycznia 2015 at 19:14 #

        Pytałam o naturalne sposoby odkwaszania.Owszem są informacje o diecie,warzywach,owocach itp.,jednak jest to forma typowo dietetyczna. Człowiek stosujący tylko dietę nie odkwasi sobie organizmu,może go najwyżej oczyścić.A to co innego. Aloes jest oczywiście zdrowy i w połączeniu z innymi substancjami,np. sokiem z cytryny ma właściwości odkwaszające,jednak kupny aloes nie należy całkowicie zdrowych. Większość firm produkuje aloes konserwowany w mniejszym lub większym stopniu chemicznie.Dlatego spodziewałam się innych naturalnych w 100 % sposobów.Nie ma w tym artykule-trudno,są w innych.Stąd było moje pytanie.Każdy ma prawo do swojego punktu widzenia.Problem polega na tym,że wiele ludzi czyta różne medyczne porady w artykułach i niestety potem ponoszą skutki.Znam to z autopsji.Ja od ponad 20 lat mam do czynienia z medycyną naturalną,żywieniem (mlekiem w szczególności),bogate doświadczenie w walce z wieloma chorobami i-co jest pewnie najmniej ważne,ale jednak-wykształcenie medyczne jako efekt zainteresowania organizmem ludzkim i chęci porównania medycyny konwencjonalnej z niekonwencjonalną.Piszę więc to,co jest wynikiem tego wszystkiego,a nie jednorazowej obserwacji.

        • Anna Werelich 15 stycznia 2015 at 11:08 #

          Jak najbardziej się z Panią zgadzam – każdy ma prawo do swojego punktu widzenia. Dziękuję, że zechciała się Pani podzielić swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam:)

        • Ula 18 maja 2019 at 09:40 #

          Pytam wiec ze jeśli nie da oś odkwasic organizmu tylko i wyłącznie dieta, to co poza dieta trzeba robić?

  2. Dietetyk 28 marca 2020 at 18:40 #

    Tak, niestety blog nie jest poprawnie napisany ponieważ badania wykazują, że nawet weganie, którzy narażeni są na spożywanie większej ilości kwasów ( szczawianu i fityniany) i tak nie przekraczają zalecanej dziennej dawki. a co dopiero człowiek, który nie opiera się na produktach stricte roślinnych.

    Takie informacje, które są podane zastraszając konsumenta (bo teraz wszyscy będą robili panikę, że nie będę jadł szpinaku- znam to z własnych doświadczeń ponieważ 20 lat jestem już dietetykiem) są wyssaną wiedzą w palca dla zwykłego Kowalskiego. Ponieważ ta wiedza jeżeli chodzi o ograniczenia i sprawdzanie gdzie i ile kwasów znajduje się w produktach tyczy się tylko i wyłącznie osób, które mają na przykład chore nerki a bardziej odwapnia mleko niż te kwasy.

    Proszę poczytać sobie trochę literatury 🙂 kwasy te chronią nasz organizm przed toksycznymi składnikami wiążą je i wydalają, jak również maja dobroczynne działanie na cały nasz organizm i należy go spożywać.

    każdy lekarz i dietetyk powie że problemy z wchłanialność ją nieprzyswajalność o jakichkolwiek składników w pierwszej kolejności są spowodowane problemami z układem trawienia na przykład zbyt wysoki kwas żołądkowy lub zbyt niski kwas żołądkowy dziurawe jelita i ogólnie problemy z jelitami….

    Proszę państwa namawiam was żebyście jadalni zarówno szpinak jaki pili herbatę bez mleka i jeżeli macie na to ochotę. Wyjdzi to wam na zdrowie.

Dodaj komentarz