Zjedzenie pożywnego śniadania jest dla mnie sposobem na dzień pełen energii! Bez tej dawki cennych kalorii nie ruszyłabym się z domu;) Zresztą, sami przyznacie, uczucie „ssania” w żołądku, nie jest niczym przyjemnym. To sygnał…
I tu oszustwo w stylu: „na śniadanko mała czarna” nie przejdzie, choć dziś jest to bardzo rozpowszechniona „metoda na głoda”. Choćby nie wiem co, muszę znaleźć kilka minut na przygotowanie czegoś na ząb:)
Skromna kawka na śniadanie, a potem długo, długo nic? W drugiej połowie dnia (szczególnie na kolację) pochłaniasz konkretny, tłusty, obfity posiłek? Musisz mieć więc świadomość, że taki rytm odżywiania baaardzo obciąża układ trawienny tuż przed udaniem się na spoczynek.
Wysysa z Ciebie spore pokłady energii, powodując, że czujesz każdego kolejnego dnia coraz większe zmęczenie i apatię. Skutkuje to również sukcesywnym przybieraniem na wadze.
Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Pominięcie go w swoim jadłospisie ma swoje konsekwencje. Niejedzenie śniadań to dla organizmu sygnał, aby przestawić się na tryb oszczędzania energii, a co za tym idzie na gromadzenie zapasów tłuszczu. Zaburzona zostaje równowaga hormonalna, wzrasta poziom insuliny i ciało przeprogramowuje się na tycie!
Jeśli nie jesteś w stanie, w chwilę po przebudzeniu, zmusić się do zjedzenia porządnego śniadania, warto przyzwyczajać organizm metodą małych kroków. Ważna będzie stała pora i niewielkie porcje.
Na poranny posiłek warto wybrać węglowodany: kasze, płatki owsiane, smoothie z ulubionych owoców, soki warzywno-owocowe, tosty pełnoziarniste z dżemem, masłem z orzechów arachidowych lub z miodem. Wysokoenergetyczne, ale lekkostrawne danie będzie doskonałym zastrzykiem energii w pierwszej połowie dnia. Sprawi, że uczucie sytości będzie długotrwałe, wobec tego mniej zjemy na obiad i kolację. Rzadziej będziemy odczuwali również potrzebę podjadania między posiłkami. A co najważniejsze, odczujemy przypływ pozytywnej energii i dobrej formy!
Zalecane jest, aby tuż po przebudzeniu, na czczo, wypijać szklankę letniej wody z dodatkiem miodu i soku z cytryny. Ta prosta miksturka działa niczym poranny prysznic, na przewód pokarmowy. Wspaniale tonizuje, oczyszcza i dodaje wigoru:)
Moim ulubionym porannym daniem jest owsianka albo kasza jaglana z dodatkiem delikatnie podprażonych pestek dyni, nasion słonecznika, żurawiną i miodem gryczanym. Po zjedzeniu małej miseczki tej energetycznej odżywki, mogę działać! Taka porcja zaspokoi głód na 3-4 godziny.
Dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza teraz, kiedy mamy pod ręką mnóstwo pysznych, sezonowych owoców wyjątkowo pożywne będą koktajle na bazie jogurtu naturalnego.
Hitem w moim jadłospisie okazały się dwa! Truskawkowo-czereśniowy z dodatkiem świeżej mięty oraz truskawkowo-bananowy, do którego wrzucam szczyptę świeżo startego imbiru. To dobre źródło węglowodanów połączonych z nieocenionym jogurtem.
Dlaczego warto wprowadzić do swej diety dobrej jakości jogurt naturalny czy kefir? Ponieważ zawiera on probiotyki, czyli żywe kultury bakterii, które podane w odpowiedniej ilości, korzystnie wpływają na pracę jelit. Jak się okazuje stan mikroflory jelit jest istotnym elementem zdrowia psychicznego. Zatem poprzez poprawę flory jelitowej, możemy wpływać na nasze samopoczucie i zdrowie psychiczne, a tu czynnikiem wspomagającym jest właśnie odpowiednia dieta.
Jogurtowe probiotyki – szczepy Lactobacillus Casei, Biffidus – chronią przede wszystkim przed rozwojem patogennych szczepów bakteryjnych, które odpowiadają za wiele chorób. Probiotyki biorą również udział w syntezie witaminy K oraz witamin z grupy B. Wpływają na układ odpornościowy, zmniejszając przepuszczalność błon śluzowych przewodu pokarmowego. Pożywką dla ich wzrostu są prebiotyki czyli oligosacharydy, obecne w owocach i warzywach, dlatego warto te dwa elementy ze sobą łączyć w pożywieniu.
Węglowodanowe śniadanie jest jak najbardziej trafnym wyborem. Natomiast, jeśli chodzi o ostatni posiłek w ciągu dnia, warto wyeliminować z niego cukry złożone. Spożywanie, w godzinach wieczornych, węglowodanów (np. owoców) sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Lepszym wyborem, by zaspokoić ostatni głód, będzie kolacja białkowa.
Dlaczego? Otóż białko zawarte w pożywieniu stymuluje ważny hormon wzrostu, pomagający w procesach spalania tkanki tłuszczowej. Kolacja musi być posiłkiem lekkim, dlatego zaleca się tu np. ryby, jajka, biały ser czy chude mięso połączone z lekko podgotowanymi, duszonymi warzywami.
Brak komentarzy.