Sprawa wydaję się być banalnie prosta. Wchodzimy do sklepu prosimy o chleb lub bułki, płacimy i wychodzimy. Tylko czy na pewno wyszliśmy ze sklepu zaopatrzeni w pieczywo, czy to już tylko pusta nazwa? Jak sprawdzić z czym mamy do czynienia i z jakich produktów zostało wykonane to co niesiemy w torbie z zakupami? Biorąc pod uwagę fakt, że statystycznie każdy zjada dwa bochenki chleba tygodniowo, warto zastanowić się nad ich wyborem.
Zacznijmy od tego, że nie powinniśmy się bać zadawać w sklepie pytania na temat składu poszczególnych towarów, co nie dotyczy oczywiście tylko pieczywa, ale na przykład wędlin. Sprzedawca jeśli chodzi o pieczywo niestety nie ma obowiązku podania nam informacji o tym co jest w jego składzie, ale jeśli nie będzie miał nic do ukrycia, to czemu nie chciałby się tym pochwalić?. W większości przypadków musimy jednak radzić sobie sami i polegać na sprawdzonych metodach. Na początek rodzaje chleba. Pierwszy to żytni, który wypieka się z mąki żytniej razowej lub jasnej. Kolejny to mieszany, czyli żytnio-pszenny. No i ostatni, chyba najbardziej nadal popularny chleb pszenny, niestety najmniej zdrowy, ponieważ mąka pszenna to odpad z ziarna, które zawiera najwięcej cennych dla naszego zdrowia składników mineralnych.
Jeśli jesteśmy przy składnikach, to ważna informacja. Chleb powinien składać się tylko z czterech, a będą nimi: mąka, zakwas lub drożdże, sól oraz woda. Jeśli jakimś trafem uda Ci się zobaczyć chleb z etykietą i będzie na niej więcej składników, a zwłaszcza tych które zaczynają się na E to zdecydowanie powinieneś sobie taki zakup odpuścić. Taki produkt będzie zawierał spulchniacze, co widoczne stanie się po jego przekrojeniu. Nie wytrzyma także długo świeży i zacznie pleśnieć. W przeciwieństwie do prawdziwego chleba, który pozostawiony na dłużej wyschnie i będzie przysłowiowym suchym chlebem dla konia, a nie spleśniałą papką. To jednak sprawdzimy dopiero w domu, ale żeby uniknąć takiej sytuacji przyjrzyjmy się pieczywu w sklepie.
Ważna jest jego waga, porównajmy ją. Czym cięższy chleb tym lepszy (oczywiście proporcjonalnie do wielkości). Jeśli weźmiemy w rękę dwa produkty tej samej wielkości i jeden z nich będzie wyraźnie lżejszy, oznacza to, że został „napompowany”. Kolejną istotną sprawą jest skórka. Powinna być twarda, popękana i gruba, a nie jednolita i miękka, ponieważ wtedy nie zawiera tego co dobre dla naszego zdrowia, czyli między innymi błonnika. Test który powinniśmy wykonać przed zakupem to naciśnięcie na bułkę czy chleb. Jeśli wróci do pierwotnej postaci będzie znaczyło, że jest dobrej jakości. Produkty pieczywo podobne przez swoją zawartość pozostaną wklęsłe. Nie do końca można ufać kolorowi chleba i ziarnu, które się na nim znajduje. To ze względu na fakt, iż producenci tylko posypują swój produkt ziarnami, ale nie znajdziemy ich we wnętrzu pieczywa. Jeśli chodzi o kolor to również znaleźli sposób, żeby oszukać nasze oczy, a jest nim karmel, który powoduje, że chleb wygląda jak ten z mąki żytniej. Niezdrowy będzie dla nas także chleb przechowywany w foli, ponieważ się poci i nie oddycha, a co za tym idzie pleśnieje. Pamiętajmy, że chleb nie potrzebuje konserwantów, ponieważ zakwas sam w sobie nim jest, a jest zdrowy. Nie dajmy się więc nabrać na hasło, że pieczywo nie zawiera konserwantów.
Podsumowując, przy wyborze chleba ważne będą jego cechy, a mianowicie: waga, skórka, kolor, trwałość, mąka z której został zrobiony. Dla zainteresowanych liczeniem kalorii ważna informacja: chleb jedzony w odpowiednich ilościach wcale nie tuczy. Najmniej kaloryczny jest chleb razowy z ziarnami.
Brak komentarzy.